czwartek, 15 września 2016

Morze Martwe nie jest martwe.


W 1936 r. B.Wilkański w odległości 3-4 kilometry od ujścia rzeki Jordan na różnych głębokościach (do 7 metrów) odnalazł w próbkach wody nieznane dotąd bakterie. 

Ten temat został bardziej rozwinięty przez Benjamina Elazani-Wolkani. 

W tezach jego doktoratu („Badanie mikroflory Morza Martwego” Uniwersytet Żydowski, Jeruzalem, rok 1940), po raz pierwszy została opisana i zidentyfikowana mikroflora Morza Martwego. Następnie badaniem tego odkrycia zajmowało się wielu naukowców. 

W 1983 roku A. Oren oprócz populacji bakterii odkrył w wodzie Morza Martwego również niewielką ilość wodorostów Dunaliella (4-6 organizmów na ml.). 
Na podstawie tych i wielu innych danych do listy „Wykaz bakterii” zostały dopisane archebakterie (terminologia podana według książki W.Alberts, D.Brej, D.Lewis, M.Reff i inni. ”Molekularna biologia komórki” ). 

Archebakterie zostały zaliczone do klasy Halobakterium. Badania struktury DNA i RNA i  fizjologii tych mikroorganizmów wykazały, że archebakterie należą do odrębnej grupy organizmów, których nie można zaliczyć do prokariotów ani do eukariotów. Niektóre cechy wskazują, że są one bliższe jądrowym organizmom, z prokariotami łączy ich tylko brak uformowanego jądra.

Z tego można wyciągnąć wniosek, że Morze Martwe wcale nie jest martwe, są w nim mikroskopijne, przeważnie jedno komórkowe organizmy – archebakterie, zdolne żyć i rozmnażać się w niewiarygodnie trudnych warunkach Morza Martwego, jak wysoka koncentracja soli, wysoka temperatura i promieniowanie słoneczne. 

W pewnym stopniu te bakterie odpowiadają najprostszym strukturom białkowym, z których prawdopodobnie powstało życie na ziemi. Na były one zdolność przeżycia w ekstremalnych warunkach. Oprócz tego są potężnym naturalnym przeciwutleniaczem. 
Wydobyte z nich czynne substancje działają z jednej strony jak ochrona błon komórkowych (hamując utlenianie lipidów), z drugiej zaś strony posiadają zdolność odnawiania struktur rybonukleinowych komórek.

Funkcjonowanie organizmu ludzkiego, nawet w stanie spoczynku, wymaga ciągłego zużywania energii, oraz substancji organicznych i mineralnych. Z praktyki wiemy, że aby zapobiec negatywnym skutkom utraty tych niezbędnych dla organizmu substancji konieczne jest ich uzupełnienie w odpowiednim czasie i ilościach. 

Wiadomo, że dla pozyskania aminokwasów na drodze trawienia produktów spożywczych potrzebna jest duża ilość energii. Chory lub osłabiony organizm nie zawsze jest w stanie zapewnić normalny proces oddychania i trawienia.
            
Wykorzystanie biomasy archebakterii Morza Martwego jest jedną z głównych zalet  produktów firmy „Dr. Nona”, ponieważ biomasa jest niewyczerpalnym źródłem biologicznie czynnych substancji, energii i informacji bioenergetycznej.

Otrzymanie aminokwasów w formie gotowej do przyswojenia przez organizm z produktów Dr. Nona prawie nie wymaga zużycia energii, więc organizm człowieka może się szybko regenerować.

Właśnie na drodze procesu ewolucji biomasy Morza Martwego i przekazywania informacji, którą ona posiada, naukowcom kliniki Lenom udało się po zastosowaniu produktów firmy „Dr. Nona” skrócić czas odnowy patologicznie uszkodzonych komórek.

Produkty "Dr.Nona" - to uzdrawiająca moc Morza Martwego w kapsułce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz